Choroby psychiczne – CHAD – depresja – mania

Choroba afektywna dwubiegunowa – CHAD i inne choroby psychiczne: depresja, mania.

W świecie emocji: Furia

Cywilizacje patriarchalne od czasów starożytnych nadawały kobiecie 1402732_angry_gorgeus_girl_in_the_burning_flamedemonicznego wizerunku. Kojarzona z tym, co obłudne, a jednocześnie zmysłowe, potrafiła skutecznie wodzić każdego mężczyznę na pokuszenie, zniewalając jego silną wolę oraz system racjonalnego myślenia. Kobiecie przypisywano wiele negatywnych cech, które zazwyczaj posiadały bardzo silny walor impulsywności. Wiotkie ciała skrywały w sobie ogrom energii psychicznej i emocjonalnej, bardzo często utożsamianej jako efekt uboczny konszachtów z piekielnymi siłami. Średniowiecze posunęło się nawet o krok dalej, oskarżając wiele niewinnych niewiast o uprawianie tajnej praktyki magicznej. Męski punkt widzenia w tej fascynującej tajemnicy, jaka przedstawiała normalne kobiety w nieco odmiennym świetle, opierał się głównie na seksualności i gwałtownych emocjach.

Skoro już mowa o emocjach, każda z nich również posiadała swoje odzwierciedlenie, a w zasadzie metaforyczną personifikację. Nie trudno zgadnąć, że najczęściej posługiwano się sylwetkami kobiet. Nie mniej jednak, uczucia o wyjątkowo silnym ładunku emocjonalnym i negatywnym wzbudzały najwięcej zainteresowania w oczach męskiego patriarchatu. Często też „kobieta zła” urastała do rangi bogini, od której przychylności zależała pomyślność lub pomoc w zniszczeniu wroga. W starożytnym Rzymie funkcjonował kult niewiast przepełnionych gniewem, nie radzących sobie z częstymi zmianami nastroju i wybuchami nagłej agresji. Kobiet, których piękno kryło się w przemożnej sile, porywczości i zaskakującej nieprzewidywalności – bogiń Furii.

Mitologia nazywa je bóstwami świata podziemnego, rodzącymi ciemność oraz sprowadzającymi śmierć. Od ich decyzji zależała płodność ziemi i urodzajne plony. Stąd też, by zyskać ich przychylność, bardzo często odprawiano rytuały związane z ich kultem. Początkowo Furie utożsamiano z podobnymi bóstwami etruskimi, dopiero z czasem nabrały one charakteru greckich kobiet zemsty – Erynii. Ich działanie można porównać ze specyficznymi siłami wyrzutów sumienia, które czasami bywają gorsze od gwałtownych uderzeń bicza.

Aktualnie furia przeszła olbrzymią metamorfozę. Z bogini, w greckiej sztuce 1017896_bornfire_fire_flames_red_fire_wood_firewyglądem przypominającej okrutną staruszkę, przeistoczyła się w kobietę z krwi i kości. „Prawdziwa furiatka/prawdziwy furiat ” – bardzo często szafujemy taką oceną wobec osób, które choćby na chwilę wpadły w ręce podstępnej agresji czy podjudzającej złości.

Stan skrajnego gniewu bardzo często używany jest też dla wzmocnienia tytułów bądź nazw różnych elementów współczesnej sztuki masowej. Wiadomo, że nawet dziś to, co impulsywne, nieprzewidywalne i silne od razu wzbudzi zainteresowanie, zostawiając odpowiedni szlak kojarzeniowy w naszej podświadomości. Któż z nas nie pamięta filmu Furia: Carrie 2, opartego na twórczości słynnego horroropisarza, Stevena King’a? A Furia z 2010 roku z Melem Gibsonem w roli głównej, gdzie akcja przeplatała się z thrillerem oraz niepokojem psychicznym? Salman Rushdie również docenił znaczenie gwałtownych uczuć, porównując je do niszczących człowieka demonów, które czasami zmuszają go nawet do najstraszniejszych czynów, takich jak zabójstwo własnych dzieci. O tej walce z wewnętrzną mocą zła można przeczytać w powieści o jakże trafnym tytule – Furia. Nie wspominając już nawet o nazwach zespołów blackmetalowych, które budują swój wizerunek na imieniu tej starożytnej, rzymskiej bogini.

 

 

Dane wpisu

Data
26 czerwca 2013

Autor
e-d-s

Kategoria

Zostaw odpowiedź